Logo
Wydrukuj tę stronę
MOOV - Rebel Tint no. 1 MOOV - Rebel Tint no. 1

You can't get rid of me - czyli Tinty w roli głównej! Wyróżniony

To, że makijaż czyni cuda nie jest żadnym odkryciem Ameryki. Od wielu lat zapewne niejedna z Was trafiała na tzw. zdjęcia przed i po. Zazwyczaj były one wykonywane przez profesjonalnych makijażystów, którzy wiele lat ćwiczyli swój fach, a poza tym mają dostęp do najlepszych produktów. My kobiety a owszem możemy zaopatrzyć się w najnowsze niezastąpione produkty, o których "trąbią" media, jednak pamiętajcie - to co w pismach nie zawsze jest czystą i niewyphotoshopowaną prawdą. 

Na naszym portalu pokażemy Wam prawdę o kosmetykach. Nie będziemy stosować upiększeń zdjęć, bo chodzi o to, by nie kupować kota w worku a już na pewno nie super produktu dla czterdziestolatki z okładki, na której reklamuje go dwudziestolatka :)

Drogie Panie, to dla Was testujemy produkty, które wpadają nam w ręce. O ile niektóre niekoniecznie spełniają nasze oczekiwania i ku rozpaczy producentów piszemy o tym, o tyle są i takie perełki, które naprawdę spełniają swoje wymagania. I taki między innymi był błyszczyk marki MOOV, potocznie nazywany Tintem :)

Testowisko - bądź "ubrana" w 5 minut

Nie maluję się często, chociaż ostatnie życiowe sytuacje, w których miałach możliwość mieć zrobiony profesjonalny makijaż utwierdziły mnie, że najwyższy czas trochę mieć wpływ na swój wygląd :)

Nie mam już 20 lat, gładkiej skóry o pięknym kolorze. Na dodatek daleko mi do makijażystki, ale...

Chcę kobietom w moim wieku pomóc wyciągnąć z siebie naturalne piękno trochę okraszone kilkoma kosmetykami :)

Dziś skoncentruję się na błyszczyku marki MOOV, mojego ulubionego sklepu Kontigo. Tak, wiem, trochę przesadzam z ich uwielbieniem, ale Moja Droga - odwiedź to miejsce, to zrozumiesz o czym piszę :)

Jednak przejdźmy do meritum. Błyszczyk o nazwie/ kolorze Rebel Tint 1 jest w odcieniu czerwieni. Dodam, że nienawidzę koloru czerwonego, więc dość sceptycznie podeszłam do testu.  Jednak pewnego dnia pomyślałam: co mi tam, zrobię i przetestuję go dla Was. Oczywiście w ofercie Kontigo jest dużo więcej kolorów, w sumie 7, od odcieni różu, czerwieni po pomarańcze.

Zdjęcia powyższe w 100% oddają kolor, który ja testowałam. Czy to jest czerwień? Troszkę zahacza mi o neon, jednak na ustach wygląda bosko ;)

Włala! To ja w wersji souté. Do szybkiego makijażu użyłam dosłownie kilka podstawowych kosmetyków. Wypiszę je w kolejności użytkowania, stawiając przy okazji moją ocenę. Oczywiście postaram się każdy z nich ocenić w kolejnych postach, jednak pozwólcie, że będę koncentrowała się przede wszystkim na tych najlepszych lub szczególnie nie polecanych :)


Z serii "Przed


 

5 minutowy makijaż - myślę tu oczywiście o czasie wykonania, a nie jego trwałości to:

  1. Kredka do brwi marki SEPHORA ze szczoteczką, kolor: jasny brąz nr: 3Y1B - moja ocena: 10/10
  2. Korektor pod oczy marki SEPHORA, kolor: medium, 07 - moja ocena: 10/10
  3. Podkład Cashmere marki DAX, kolor: natural, 01 - moja ocena: 10/10
  4. Kredka do oczu czarna Matic - moja ocena: 10/10
  5. Tusz do rzęs marki Yves Rocher, kolor: czarny - moja ocena: 10/10 - POLECAM!!
  6. Puder matujący marki MOIA, odcień: 2 - ocena: 10/10 
  7. Face Oval Designer marki Dr. Iren Eris (ProVoke) - moja ocena: 10/10 - POLECAM!!
  8. Rozświetlacz: "Prosecco" marki Mystik (Kontigo) - moja ocena: 10/10 - POLECAM!!!!


    i nasza perełka

  9. Błyszczyk marki MOOV, kolor: Rebel Tint 1 - moja ocena: 10/10 - POLECAM!!

Z serii "Po"

Błyszczyk ma wyjątkowo lekką konsystencję. Jest, powiedziałabym, lekko wodnisty. Na ustach szybko schnie i trzyma się na nich przed dobre kilka godzin. Ja "ubrałam" się w niego o godzinie 9:00, a o 15:00 jeszcze miałam lekko zabarwione usta. Jest to błyszczyk, który wbrew swojej nazwie nie błyszczy się. Co ważne dla jego użytkowniczek - malujcie się nim powoli i dokładnie :) Każde wyjście za usta może skutkować tym, że już go stamtąd nie wytrzecie, chyba, że za pomocą mocniejszych płynów do demakijażu. 

Ja jestem nim zachwycona. Przetrwał on obiad, 2 jabłka, kawę, ciastka i nadal był lekko widoczny. Jego jakość potwierdziły mi Panie w salonie kosmetycznym, które jak mnie zobaczyły o godzinie 11:00 zadały wszystko mówiące pytanie: Jaka piękna szminka, jaka to marka? ;)

 

Tą puentą mogę zakończyć mój test.

Moja bezwzględna ocena: 10/10.

Cena w Kontigo: 16,99 zł

Komentarze mile widziane :) Oczywiście hejterów też zapraszamy :) Mamy swoje lata i nic nas już nie zdziwi :)


Kontakt do redakcji:

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Produkty do testów prosimy wysyłać na adres:

Chill-Out Media Group ul. Mysia 11/2 05-500 Siedliska

 

Ostatnio zmieniany
Oceń ten artykuł
(4 głosów)
Copyright by Chill-Out Media Group ©